7. spotkanie z cyklu „Obiad z pracodawcami rolnymi”

Roman Wiatrowski (prezes Związku Pracodawców – Dzierżawców i Właścicieli Rolnych) powitał wszystkich zebranych na 7. spotkaniu z cyklu „Obiad z pracodawcami rolnymi”, które odbyło się 7 czerwca 2022 r. w Pałacu w Kobylnikach.
Adam Niedbalski (kierownik Wydziału Kształtowania Ustroju Rolnego i Gospodarowania Zasobem KOWR OT Bydgoszcz) zaczął swoje wystąpienie od przekazania informacji, że sprzedaż nieruchomości wchodzących w skład Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa jest wstrzymana do 2026 r. Podkreślił natomiast, że Oddział realizuje sprzedaż minimalną narzuconą w planie finansowym (w tym roku jest to 210 ha) i uzyskuje też zgodę ministra rolnictwa na sprzedaż gruntów rolnych większych niż 2 ha. Do dziś zrealizowano już sprzedaż 185 ha, z czego ok. 50% stanowiły grunty nierolne. Adam Niedbalski wspomniał, że dużym zainteresowaniem cieszy się Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna – zgodnie z ustawą strefa ma pierwszeństwo nabycia gruntów.
„Jest bardzo duże zainteresowanie kupnem gruntów pod działki budowlane […], maj to pierwszy miesiąc od czasu rozpoczęcia pandemii, w którym zauważamy tendencję spadkową” – powiedział Adam Niedbalski. Dodał: „Jeśli chodzi o sprzedaż dużych gruntów rolnych, to wysłaliśmy dwa wnioski do Ministerstwa – dotyczą one rolników indywidualnych. Są to wnioski o nabycie bazy budynkowej wraz z częścią gruntów”. Przedstawił też informację o oprocentowaniu gruntów, które sprzedaje Oddział – jest zmienne, wciąż obowiązuje wpłata 10%. Na koniec wystąpienia Adam Niedbalski nawiązał do dzierżaw: „Realizujemy grunty, które do nas powracają po zakończonych umowach dzierżawy osób, które się nie zgodziły na wyłączenia w ramach 30%. W tym roku są to 3 takie umowy: 2 w powiecie toruńskim i 1 w świeckim”.
Potem padło pytanie Aleksandra Szymańskiego (członek Zarządu ZPDiWR), czy grunty sprzedawane do Specjalnej Strefy są w planach zagospodarowania przestrzennego przeznaczonego pod przemysł, czy sprzedaje się dowolne. Adam Niedbalski odpowiedział, że muszą one być przeznaczone pod usługi i przemysł. Procedura wyceny takich gruntów jest taka sama jak przy sprzedaży dzierżawy: w trybie zamówień publicznych powoływany jest rzeczoznawca, który wycenia teren, Oddział sprawdza prawidłowość sporządzenia tego operatu, i tak wyznacza się cenę.
Następnie głos zabrał Paweł Skonieczek (zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury i Rolnictwa KPUW) i poruszył trzy zagadnienia. Mówił o dotacji dla spółek wodnych, suszy i szkodach w rolnictwie powodowanych przez ptaki, głównie żurawie i dzikie gęsi.
Dotacje zapisane w ustawie budżetowej z 2020 r., które dotyczą wsparcia spółek i związków wodnych, wyniosły w bieżącym roku 438 tys. zł. Wsparcie otrzymały 2 związki (w Toruniu i Bydgoszczy) i 96 spółek wodnych w województwie kujawsko-pomorskim. Wojewoda złożył do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi prośbę o zwiększenie planów wydatków budżetowych z rezerwy celowej dla województwa (chodzi o dodatkową kwotę na utrzymanie melioracji na kwotę 6,750 mln zł). „Otrzymaliśmy informację, że województwo otrzyma kwotę 3,892 mln zł […]. Na początku lipca, po rozpatrzeniu umów, chcemy podpisać umowy” – dodał Paweł Skonieczek.
Jeśli chodzi o suszę, z pierwszego raportu Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach wynika, że w okresie 21 marca – 20 maja deficyt wody dla roślin uprawnych występował w całym kraju, w województwie kujawsko-pomorskim były warunki trudne i bardzo trudne. Wszystkie 144 gminy w tym regionie zostały dotknięte suszą, jeśli chodzi o zboża jare, truskawkę i krzewy owocowe. Ostatnie kilka dni poprawiło dość krytyczną sytuację.
Paweł Skonieczek przypomniał, że za szkody powodowane przez ptaki nie odpowiada Skarb Państwa. Proponowano kierowanie pism do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Następnie dyskutowano o nawadnianiu, współpracy z samorządami i koordynacji działań z Wodami Polskimi i potrzebie konsekwentnej gospodarki wodnej na danym terenie. Wraz ze zmianami klimatu trzeba się nauczyć retencjonować wodę i dostosować do istniejących warunków.
Tadeusz Ziółkowski (wiceprezes Zarządu Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej) mówił o wojnie w Ukrainie i szansie, która stanęła przed polskim rolnictwem. Powiedział, że Izba „postuluje, żeby się z Zielonego Ładu wycofać, odłożyć go na jakiś czas, żeby był czas na przeanalizowanie skutków, które doprowadzą do zmniejszenia produkcji”. Załamał się rynek trzody chlewnej, więc Izba wnioskowała do Ministerstwa o wsparcie rodzimej hodowli. Pewne działania zostały podjęte, np. dopłacanie do produkcji loch. Izba postulowała też o pomoc w zakupie nawozów, 1000 zł do tony nawozu, zmieniono to na 500 zł tylko dla gospodarstw do 50 ha, ale te pieniądze nie są jeszcze wypłacane. Tadeusz Ziółkowski przedstawił dokument proponujący założenie Funduszu Ochrony Rolnictwa, gwarantującego wypłacalność transakcji w obrocie płodami rolnymi. ZPDiWR poparł postulat o otworzenie Funduszu Ochrony Rolników i skierował do MRiRW pismo w tej sprawie.
Karol Będkowski (zastępca dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa) zauważył, że jest coraz mniej wniosków o płatności bezpośrednie. Do końca maja Oddział przyjmował wnioski o dofinansowanie do nawozów, w kujawsko-pomorskim było ich ponad 31 tys., w kraju 415 tys. Karol Będkowski wspomniał też o innych programach, które prowadzi ARiMR, i o działaniach dodatkowych, np. pomocy dla pszczelarzy, modernizacji gospodarstw. Ryszard Zarudzki (zastępca dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie) zapytał, dlaczego wniosków o dopłaty do nawozów wpłynęło tylko 31 tys., skoro w całym województwie jest 58 tys. rolników. Wyjaśnił, że zwrócono się do ARiMR o rozkład po powiatach. Prezes Wiatrowski stwierdził, że wynika to z nieformalnych dzierżaw.
Ryszard Zarudzki w swoim wystąpieniu przypomniał o nadchodzących konferencjach i zaprosił na wystawę zwierząt hodowlanych w Minikowie, która odbędzie się 2–3 lipca. Następnie poinformował zebranych, że Krajowa Strategia Rozwoju Regionalnego 2030 jest aktualizowana. W ramach tej strategii wyodrębniono 16 diagnoz, ponieważ sytuacja w każdym województwie była inna. Teraz trzeba dopasować rozwiązania do istniejących warunków (ze względu na m.in. pandemię, wojnę w Ukrainie, inne ujęcie polityki spójności). Ryszard Zarudzki mówił o potrzebie przekierowywania środków w tych projektach, ale i przypomniał o obowiązku włączenia się w takie działania. Na zakończenie poruszono temat partnerstwa z Wodami Polskimi i problemów z oczkami wodnymi. Prezes Wiatrowski wspomniał o tym, że należy mieć już przygotowane projekty, które można będzie od razu realizować, jeśli tylko znajdą się fundusze.