Relacja. Bydgoski Gastro Protest połączył siły z rolnikami

Bydgoski Gastro Protest połączył siły z rolnikami z województwa kujawsko-pomorskiego, by wspólnie zamanifestować swój sprzeciw wobec niszczących obie branże działań rządu. Nie ma dobrej gastronomii bez polskiego rolnictwa i rolnictwa bez polskiej gastronomii.
Na talerzach ułożonych na stole znalazły się przysłowiowe gwoździe do trumny. Obok nich postawiono prawdziwą trumnę z napisem „Polskie hodowle idą do piachu”, która symbolizowała upadające branże.
Stracimy rynki zbytu, spadną nasze ceny, być może hodowlę zostaną zamknięte, a tak naprawdę wspieramy zagraniczną konkurencję. Tak się nie robi, tak nie działa prawdziwy gospodarz, tak działa zdrajca – przemówił Łukasz Karmowski, Gospodarstwo Rolne Radzicz, członek Związku Pracodawców – Dzierżawców i Właścicieli Rolnych.
Znajdujemy się właśnie na płycie Starego Rynku w Bydgoszczy, ponieważ chcemy zamanifestować sprzeciw wobec „Piątki dla zwierząt” ustawy haniebnej, nie przemyślanej, która zagraża polskiemu rolnictwu. Nie jesteśmy tutaj sami, ponieważ nasze siły łączymy z branżą gastronomiczną. Gastronomia Bydgoszcz i okolice dołączyła się do nas i robimy to wspólnie. Manifestujemy sprzeciw, wobec sytuacji, która jest w tej chwili, sytuacji, w której nie uwzględnia się zdania rolnika, ale także branży gastronomicznej. Dlaczego się połączyliśmy w Bydgoszczy, ponieważ jedni bez drugich żyć nie mogą, zarówno branża agro, jak i branża gastronomiczna są bardzo silnie ze sobą powiązane. Jeżeli my rolnicy nie będziemy w stanie wyprodukować mięsa, to będziemy skazani na import za granicy, jeżeli my rolnicy będziemy musieli się wycofywać, to branża gastronomiczna na tym ucierpi. W tej chwili branża gastronomiczna wyjątkowa jest dotknięta, ponieważ lokale są zamknięte, koronawiurs daje się we znaki, dlatego jesteśmy razem, łączymy siły, jesteśmy ponad podziałami. Jesteśmy tutaj, aby branżowo zamanifestować. Ten stół nie jest przypadkiem, ten stół symbolizuje zarówno to, co rolnik polski wyprodukuje, jak i puste talerze, kiedy branża gastronomiczna szeroko pojęta zarówno hotelarstwo, jak i właściciele obiektów, które serwują jedzenie. Wszyscy razem możemy ponieść klęskę – wyjaśnił Jan Kaźmierczak prezes zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Obrony Praw Rolników Producentów i Przetwórców Rolnych, Gospodarstwo Rolne Kaźmierczak, członek Związku Pracodawców – Dzierżawców i Właścicieli Rolnych.