Relacja z obrad Zespołu Doradczego Wojewody ds. Wsi i Rolnictwa

Relacja z obrad Zespołu Doradczego Wojewody ds. Wsi i Rolnictwa
24.11.2022
Aktualności

Czego dowiesz się z relacji?

  • Rolnictwo nie tylko w Polsce, ale i całej Europie przeżywa aktualnie kryzys, obecny. Niedostatek nawozów może istotnie zmniejszyć planowanie w Polsce i nasz kraj jako znaczący i liczący się producent żywności w Europie może stracić swoją pozycję. 
  • „Komisja Europejska (…) podpisuje umowy o wolnym handlu z wielkimi producentami na świecie. (…) tak jakby chciała, likwidując rolnictwo u siebie, skazać konsumentów europejskich – 500 mln ludzi – na import żywności z innych kontynentów.” 
  • Rynek nawozowy jest rynkiem bardzo niestabilnym, ceny gazu zmieniają się z dnia na dzień. „Dwa lata temu struktura kosztowa ceny gazu w nawozie to 65-70%, obecnie to poziom 80-95%. 
  • Wg GUS-u obsianych zostało 7,2 mln ha zbożami, najwięcej pszenicą 36%, po 17% pszenżytem i kukurydzą. Wzrósł areał uprawy pszenicy i kukurydzy. Polska jest samowystarczalna, jeśli chodzi o produkcję zbóż. 
  • Import płodów rolnych, które przyjechały od stycznia do września to 2,1 mln ton, z czego 1,4 mln ton kukurydzy (68%) i 21% pszenica”. Import odbywał się głównie z Ukrainy (68%). 
  • Zniesienie barier celnych sprawiło, że nie do końca wiadomo, ile płynie zbóż do UE z Ukrainy. Służby kontrolują to, co jest importowane do Polski (jeśli zapisany jest odbiorca importu), ale „czarną liczbą jest to, ile zboża wpłynęło do Polski, które miało być tranzytem.

Wojewoda Kujawsko Pomorski, Mikołaj Bogdanowicz, powitał wszystkich członków zespołu i zebranych gości na kolejnym posiedzeniu Zespołu Doradczego Wojewody Kujawsko-Pomorskiego ds. Wsi i Rolnictwa, które odbyło się 22 listopada br.

Po powitaniu jako pierwszy głos zabrał minister poseł RP, przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP Jan Krzysztof Ardanowski, który podjął się scharakteryzowania sytuacji, w jakiej znajduje się obecnie polskie rolnictwo. Rolnictwo nie tylko w Polsce, ale i całej Europie przeżywa aktualnie kryzys, jakiego nie było od dziesiątek lat. Poruszona została kwestia problemu energetycznego, który dosięgnął wielu gałęzi przemysłu w całej Europie, także tych wspierających rolnictwo, czyli np. sektor nawozowy. Większość wytwórni nawozów nie tylko w Polsce, ale w całej Europie wstrzymała produkcję, a rolnictwo bez nawozów syntetycznych nie jest w stanie funkcjonować. Szansą jest biologizacja rolnictwa, czyli przechodzenie na nowe technologie. Natomiast w chwili obecnej niedostatek nawozów może istotnie zmniejszyć planowanie w Polsce i nasz kraj jako znaczący i liczący się producent żywności w Europie może stracić swoją pozycję.

Polska wbrew Komisji Europejskiej wprowadziła subsydiowanie nawozów zakupionych przez rolników. Ministerstwo Rolnictwa wpiera rolników, choć Komisja Europejska nie jest do tego skłonna. Pomysłem w trakcie realizacji jest zbudowanie nowej sieci sprzedaży nawozów – sieć budowana w oparciu o podmioty państwowe. Przed rolnikami stoją nowe wyzwania Wspólnej Polityki Rolnej, do których należy się przygotować. Pojawiły się na świecie nowe problem: coraz większa liczba ludności, przerwanie łańcuchów dostaw (wojna w Ukrainie), poszerzanie się strefy głodu itp. Europa stojąc przed nowymi wyzwaniami, nie może zmniejszać produkcji żywności, a działania Unii Europejskiej do tego zmierzają. Z ust ministra padły słowa, że „Europa nie może zmniejszać produkcji żywności, a polityka Unii Europejskiej do tego prowadzi. Komisja Europejska (…) podpisuje umowy o wolnym handlu z wielkimi producentami na świecie. (…) tak jakby chciała, likwidując rolnictwo u siebie, skazać konsumentów europejskich – 500 mln ludzi – na import żywności z innych kontynentów. To jest nielogiczne”. Dodał, że „trzeba skorygować tzw. Zielony Ład, (…) na nowo przemyśleć cenę, w taki sposób, żeby nie zagrozić produkcji żywności”. Europejscy rolnicy protestują wobec tej błędnej – zdaniem ministra – polityki. W Unii nie zawsze odnajdujemy wsparcie, więc Polska musi stawiać na rozwiązania krajowe, choć nie jest to łatwe. „Kierunkiem wspólnej polityki powinno być nie zwiększanie kolejnych dotacji, dopłacanie do różnych, często dość egzotycznych potrzeb, a powinno być zwiększenie pozycji rolnika w łańcuchu żywnościowym”. Wspomniał także o skandalicznej według niego i rolników „ustawie o biopaliwach, która miała radykalnie zmniejszyć stosowanie biopaliw w Polsce”.

Minister Ardanowski również opinię, że instytucje zajmujące się rolnikami są coraz bardziej zbiurokratyzowane, a fakt zmiany płatności i warunków ich otrzymania wpłyną na to, że wielu rolników nie zamierza składać wniosków o dopłaty unijne, unikając tym samym uciążliwych kontroli. I to będzie klęska Wspólnej Polityki Rolnej.

Następnie głos zabrała Agnieszko Żyro, Prezes Zarządu ANWIL S.A., zaczynając od przyznania, że obecna sytuacja jest trudna i dla rolników, i dla producentów. W skrócie przypomniała historię spółki i jej strukturę. Stwierdziła jednoznacznie, iż rynek nawozowy jest teraz rynkiem bardzo niestabilnym, ceny gazu zmieniają się z dnia na dzień. Spółka od dłuższego czasu prowadzi transparentną komunikację nt. cen nawozu i tego, co ma na nią wpływ. Głównym surowcem do produkcji nawozu jest gaz ziemny, którego cena w gospodarstwach domowych znacznie różni się od gazu „dla biznesu”. Cena „dla biznesu” oparta jest na odnotowanych rekordach cen. Dwa lata temu sytuacja była spokojna. Pod koniec 2021 roku sytuacja stała się trudna, ceny poszybowały po agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę – wielu producentów nawozów w całej Europie podjęło decyzję o ograniczeniu lub wstrzymaniu produkcji. Cenniki w grudniu 2021 roku – wtedy był pierwszy cenowy pik gazu – pokazywały 367 euro za MWh, co się przekłada na kwotę 15 000 złotych za 1000 metrów sześciennych. Producenci zmuszeni byli przełożyć tę cenę gazu na ceny nawozów, a cena nawozów nie była akceptowalna przez rynek. To był pierwszy pik cenowy. Po 24 lutego 2022 sytuacja okazała się jeszcze trudniejsza, ponieważ wybuch wojny spowodował wyjątkowy brak stabilności cen i nagłe ich wzrosty. Ceny zmieniają się z dnia na dzień. Głównym surowcem wyrobu nawozów jest gaz i to jego cena kształtuje ceny nawozów. Pani prezes opowiedziała, na czym polega masowość produkcji w spółce, a także o przechowywaniu nawozów i dystrybutorach, z którymi spółka współpracuje. Z dystrybutorami podpisywane są umowy w grudniu, wtedy padają deklarację odnoście do ilości zakupionego nawozu i sposobu jego magazynowania. Podkreślono również, że większość produkowanych w spółce nawozów trafia do polskiego rolnika.

Pod koniec wypowiedzi Agnieszki Żyro poruszono kwestię kluczową, czyli na ile ceny gazu wpływają na cenę nawozu, ta wyjaśniła: „Dwa lata temu struktura kosztowa to było ok. 65-70% ceny nawozu to była cena gazu. Obecnie to poziom 80-95% ceny nawozu”. Był również taki moment, kiedy „nie opłacało się produkować, ponieważ ten nawóz, który powinniśmy sprzedać po cenie x pokrywającej nasze koszty, tak żebyśmy nie ponosili straty, nie byłby do kupienia przez odbiorców”. Notowania pokazują, że cena gazu w grudniu będzie wynosić 200 euro za MWh. Ostatni kwartał 2022 i pierwszy 2023 to będą ceny wyższe zdecydowanie niż są obecnie – takie są szacunki.

Z sali padło pytanie odnoście do cen, po których sprzedają dystrybutorzy, i tego, czy są one zapisane w umowach z ANWIL-em. Pani Prezes odpowiedziała, że umowy regulują wyłącznie cenę między nimi, czyli producentem, a dystrybutorem.

Ponownie głos zabrał Jan Krzysztof Ardanowski, który jednoznacznie przyznał, że rolnictwo w Europie jest zagrożone – wiele gospodarstw upada. Otwarcie powiedział, że „mitem jest, że ktoś tam te gospodarstwa chroni. To jest kryzys rolnictwa europejskiego”. Niektórzy mówią, że w Polsce rolnictwo się nie opłaca, co nie jest prawdą. Minister wyraził zaniepokojenie przyszłością małych gospodarstw, bo propaganda, która płynie z Brukseli, głosi, że wszyscy się troszczą o małe gospodarstwa w Polsce. W debacie publicznej nie mówi się o problemach rolników, za to przedstawia się ich jako zagrożenie dla gospodarki. Poruszony również został temat wspólnego używania maszyn rolniczych – temat w Polsce wciąż kontrowersyjny. Minister wyjaśnił, że wielu oczekuje tylko pomocy ze strony rządzących, ale niezbędny jest do tego dialog, a dialog wymaga chęci obu stron do rozmowy. Wspomniał swoją wizytę w małej francuskiej wiosce, gdzie rolnicy w swoich gospodarstwach mają podstawowe sprzęty, pozostałe zaś, bardziej skomplikowane i droższe, są wspólne i rolnicy się nie nimi dzielą.

Jako kolejna głos zabrała Marzena Trajer – Dyrektor Analiz i Strategii Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa – która przedstawiła zagadnienia związane z globalnym i krajowym rynkiem zbóż. Wg prognoz zbiory zbóż na świecie spadną o ok. 2% i będą na poziomie 2,5 mld ton. Najwięcej zbóż na świecie produkują Chiny, USA, Unia Europejska, Indie, Brazylia i Federacja Rosyjska (na poziomie 133 mln ton). Dodała, że posiedzenie zespołu toczy się w kontekście importu zbóż ukraińskich, więc Ukraina będzie cały czas tym odnośnikiem. Wg danych Ukraina generowała zbiory 59 mln ton. Zbiór zbóż w UE również zanotował spadki. Najwyższe zbiory w tym roku to Francja, Niemcy i Polska. Poruszono temat zbiorów zbóż w Ukrainie – USDA w każdym rodzaju zbóż prognozuje spadki, ogólnie jest to 32%. W globalnym eksporcie pszenicy Rosja w prognozie 20%, a UE 17%, Ukraina 5%. Federacja Rosyjska eksportuje 46% swoich zbiorów pszenicy, 27% kukurydzy, natomiast Ukraina eksportuje połowę uprawy swojej pszenicy i połowę uprawy kukurydzy.

Polski rynek zbóż: wg GUS-u obsianych zostało 7,2 mln ha zbożami, najwięcej pszenicą 36%, po 17% pszenżytem i kukurydzą. Wzrósł areał uprawy pszenicy i kukurydzy. Polska jest samowystarczalna, jeśli chodzi o produkcję zbóż. Głównym tematem dzisiejszego spotkania jest import ziarna zbóż do Polski w roku 2022. Pani dyrektor dodała, iż „import wszystkiego co przyjechało od stycznia do września to 2,1 mln ton, z czego 1,4 mln ton kukurydzy (68%) i 21% pszenica”. Import odbywał się głównie z Ukrainy (68%). Jak zauważa Marzena Trajer: widoczny jest „spadek importu z Ukrainy w poszczególnych miesiącach. Jeżeli byśmy zobaczyli od tego piku lipcowego: 248 tysięcy ton do 169 to już jest spadek o 32%”.

Ważnym elementem prezentacji była również kwestia cen, na temat których pani dyrektor powiedziała, że „widać wyraźnie, że wszystkie ceny naszych zbóż są uzależnione od cen na rynkach zagranicznych”. Średnie ceny zbóż w Polsce – dane z września br. – pszenica spadła do 1500 zł za tonę, porównano ceny z innymi krajami europejskimi i polskie są konkurencyjne w porównaniu np. z Niemcami. Pszenica konsumpcyjna – dane z tygodnia poprzedzającego spotkanie – to 1591 zł (ceny dużych zakładów skupujących). Wzrost cen zbóż w stosunku do roku poprzedniego jest wyraźnie zauważalny.

Z sali padło głos dotyczący cen, które zmieniają się obecnie dramatycznie, średnia cena pszenicy przedstawiona w prezentacji Marzeny Trajer  jest teraz nieosiągalna. Problemy są jeszcze gorsze, ponieważ „część podmiotów skupowych jest tak zatowarowana, jest tak zasypana towarem – zbożami, rzepakiem, kukurydzą – że nie są w stanie w tej chwili nic od rolników kupować. Taka sytuacja dawno nie miała miejsca”. Polscy rolnicy mogą mieć problem ze sprzedażą swoich towarów.

W kwestii rynku zboża paszowego, który wydaje się rynkiem najbardziej zagrożonym, wypowiedział się minister Ardanowski. Problem zboża z Ukrainy dotyczy właśnie zboża paszowego, ale przepływ ten jest kontrolowany przez Komisję Europejska, która „zniosła przez lata wypracowany mechanizm kontroli produktów rolnych z Ukrainy do Unii Europejskiej”. Zniesienie barier celnych sprawiło, że nie do końca wiadomo, ile płynie zbóż do UE z Ukrainy. Służby kontrolują to, co jest importowane do Polski (jeśli zapisany jest odbiorca importu), ale „czarną liczbą jest to, ile zboża wpłynęło do Polski, które miało być tranzytem. Nikt nie jest w stanie odpowiedzieć, ile tego zboża faktycznie jest”. Dane z Ministerstwa Rolnictwa dotyczące głównie zboża paszowego – legalnie wpłynęło 1 600 000 ton, co jest znaczną ilością zboża paszowego na polskim rynku, ale brak danych na to, ile trafiło zboża, które miało być tranzytem”. Z danych UE wynika, że z Ukrainy do UE zostało wyeksportowane ok. 4,5 mln ton zbóż, z czego 70% przez Polskę. Można domniemywać, że wiele z tego zboża mogło pozostać w Polsce. Minister wspomniał o konferencji z ukraińskim Ministerstwem Rolnictwa nt. przyszłości ukraińskiego rolnictwa i pomocy temu rolnictwu, ale nie kosztem polskiego rolnika.

Kolejnym punktem dyskusji był temat aktualnej sytuacji na rynku trzody chlewnej. Głos zabrał Ryszard Zarudzki, Zastępca dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minkowie. Padła informacja o znacznym spadku pogłowia oraz spadku liczby gospodarstw zajmujących się hodowlą.  Spadł eksport świni żywej, a import wzrósł.

Następnie wypowiedziała się Dorota Stankiewicz, zastępca Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, na temat występowania ognisk ASF w kraju: w tym roku 14 ognisk wystąpiło, co jest małą liczbą, spada ilość dzików dodatnich.

Zarząd Związku Pracodawców – Dzierżawców i Właścicieli Rolnych na spotkaniu reprezentował Łukasz Gapa.

Foto: www.gov.pl/web/uw-kujawsko-pomorski

 

Zapraszamy

Kontakt

Związek Pracodawców – Dzierżawców i Właścicieli Rolnych
ul. Hetmańska 38/611
85-039 Bydgoszcz
  • +48 52 322 48 79
  • +48 570 894 894
  • info@pracodawcyrolni.pl
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy XIII
Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego
  • KRS: 0000053078
  • NIP: 9671080580
  • REGON: 092531326
BGŻ BNP Paribas 84 2030 0045 1110 0000 0284 3700
BGŻ BNP Paribas 07 2030 0045 1110 0000 0415 9630