Wiceminister rolnictwa zapowiedział twardą politykę względem ziemi. Relacja ze Zjazdu Polskiej Federacji Rolnej

Wiceminister rolnictwa zapowiedział twardą politykę względem ziemi. Relacja ze Zjazdu Polskiej Federacji Rolnej
03.07.2023
Aktualności

Zjazd Polskiej Federacji Rolnej odbył się 29 czerwca w gmachu ministerstwa rolnictwa. Związek Pracodawców – Dzierżawców i Właścicieli Rolnych jako delegat reprezentował Łukasz Gapa.

Jako pierwszy głos zabrał Rafał Romanowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Pełnomocnik Rządu ds. Kształtowania Ustroju Rolnego. Poruszył kwestię ustalania czynszu dzierżawnego za grunty dzierżawione z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. Czynsz dzierżawny ustalany ma być na podstawie średniej krajowej ceny skupu pszenicy za jedenaście kwartałów poprzedzających termin płatności czynszu. Będzie się to odbywało podobnie jak w podatku rolnym, z tą różnicą, że nie będzie uwzględniane żyto, ale pszenica. Na chwilę obecną wygląda, że ceny będą optymalizowane na tym samym pułapie, mimo tego, że zmieniła się formuła.

Jednakże Rafał Romanowski widzi w tym pewne ryzyko, gdyż pszenica ulega zdecydowanie większym wahaniom niż żyto.

Kolejna rzecz to kwestia czasu rozłożenia na raty – do tej pory było to 15 lat, teraz będzie to 25 lat. Taki okres spłaty będzie dawał gospodarstwom możliwość „wyciągnięcia się z trudnej sytuacji”.

Pojawiła się również sprawa tzw. trzydziestek, czyli niezrealizowanej ustawy z 2011 roku dotyczącej wyłączenia gruntów. Część gruntów powinna zostać zwrócona do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. Grunty te „w pierwszej kolejności i za wszelką cenę będą przydzielane rolnikom, a tzw. OPR będzie wyłącznie w sytuacji, gdy możliwości rozdysponowania gruntów dla rolników lokalnych nie będzie”.

Rafał Romanowski jako wiceminister rolnictwa poprosił „o parasol Centralnego Biura Antykorupcyjnego”. Na rozmowy w zakresie swoich obowiązków będzie zapraszał funkcjonariusza CBA, bo „po prostu chce mieć święty spokój, nie chce być ciągle oskarżany o niejasne działania”. Nie chce być posądzany o korumpowanie czy „tego typu rzeczy”. Jak zapewnia, „ma bardzo czyste sumienie”, ale zdecydował się na takie rozwiązanie, aby „nie budzić kontrowersji”.

Następnie przemawiał Jan Białkowski, zastępca dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Uświadomił zebranym, że KOWR ma w zasobie 1 342 000 hektarów, jest to niewiele z puli, która została przyjęta: „4 800 000 zostało przyjętych do zasobów; 3 700 000 zostało sprzedanych; na PZ przekazano 602 000 hektarów”.

„Przekazano nieodpłatnie 684 000 hektarów, z czego na jednostki samorządu terytorialnego 156 000, Lasy Państwowe 274 000, Wody Polskie 221 000”.

Jan Białkowski przedstawił dane, według których „zostało 1 342 000, z czego w dzierżawie jest 1 073 000; 161 000 hektarów gruntów jest w tej chwili nierozdysponowanych”. Mimo tego, że niewiele jest w zasobie i ciągle tego zasobu ubywa, rośnie powierzchnia dzierżawy, czyli grunty, które były niezagospodarowane, systematycznie są zagospodarowywane i to jest niewątpliwie pozytywny aspekt.

W tej chwili głównym problemem jest restrukturyzacja dużych nieruchomości; w tym roku w wyniku niepodpisania umów wraca 37 440 hektarów, w przyszłym – 36 675 hektarów.

Następnie głos zabrał Waldemar Rolewski, wiceprezes zarządu Polskiej Federacji Rolnej. Mówił o przedłużaniu umów dzierżaw gospodarstwom zgodnie z wyłączeniem. W 2011 roku przyjęto taktykę, że jeżeli rolnicy wyłączą część gruntów, będą mogli dalej przedłużać umowy dzierżawy. Waldemar Rolewski ma świadomość, że w tej chwili jest presja ze strony oddziałów na kolejne wyłączenia. Rolnicy oczekują natomiast przywileju przedłużania umów dzierżawy za wyłączenia gruntów.

Rafał Romanowski w odpowiedzi zapewnił, że w tym zakresie nic się nie zmieniło: podmioty – czy to będą spółki, czy osoby prywatne – będą miały możliwość przedłużania umów. Zwrócił uwagę na to, że struktura polskiego rolnictwa w porównaniu z 2011 rokiem diametralnie z roku na rok się zmienia. Zauważył, że „zapotrzebowanie na grunty gospodarstw i rolników indywidualnych, którzy mają chęć i ambicje rozwoju, jest większe, oni tych gruntów oczekują”.

Grunty z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa mają szansę na to, by być dzierżawione przez lokalnych rolników, nie tylko obecnych dzierżawców. Presja jest wywierana również z drugiej strony: ci rolnicy również chcą mieć szansę rozwoju i chcą z tych gruntów korzystać. Rafał Romanowski stwierdził, że „trzeba zatem liczyć się z tym, że oddziały będą wnosiły o kolejne wyłączenia tak, żeby część tych gruntów trafiała do rolników lokalnych”. Jako że jest to Zasób Własności Rolnej Skarbu Państwa, „na tym zasobie mają prawo oczekiwać, że będą pracowali również inni rolnicy, a nie tylko dotychczasowi dzierżawcy”.

Andrzej Okoniewski, wiceprezes zarządu Związku Pracodawców i Producentów Rolnych, delegat z rejonu łódzkiego, zapytał o kwestie zamiany gruntów w rejonie łódzkim i mazowieckim. Wyraził obawy, że łódzki KOWR „nie będzie miał z czego zarządzać, bo ziemi nie będzie”.

Jan Białkowski przyznał, że jest to trudny problem, ale zapewnił, że „poszukują gruntów w miarę potrzeb zgłaszanych przez CPK”.

Rafał Romanowski zapewnił, że grunty, które są w zasobie, będą do dyspozycji rolników. Przyznał jednak, że w łódzkim takich ofert nie ma, „najbliższe grunty znajdują się w województwie wielkopolskim”.

Mariusz Olejnik, prezes zarządu Polskiej Federacji Rolnej, zaapelował o umiar w wyłączaniu gruntów (wyłączenia u niektórych rolników sięgają 30–50%). Tam, gdzie jest produkcja zwierzęca, dobrze jest, aby był „większy spokój”, aby nie nastąpiło zachwianie produkcji.

Rafał Romanowski zauważył, że w ciągu 5 lat Zasób Własności Rolnej Skarbu Państwa został uszczuplony o ponad 860 000 hektarów gruntów gospodarczo najcenniejszych. Rolnicy mimo wszystko oczekują, że będą mogli z tego zasobu skorzystać. Ministerstwo zmieniło politykę i wstrzymało sprzedaż. Stara się rozdysponować grunty na rzecz polskich rolników.

Grzegorz Wysocki, przewodniczący zarządu Głównego Związku Zawodowego Pracowników Rolnictwa w RP, zwrócił uwagę, że pracownikom spółek rolnych zależy na współpracy z kierownictwem, z zarządami tych spółek. Spółki rolne robią wiele dla lokalnej społeczności – wspierają różne inicjatywy, zajmują się drogami, zajmują się sprawami geodezyjnymi.

Kolejną poruszoną kwestią było stwierdzenie, że państwo polskie przestało wspierać swoich pracowników. „Wszyscy mówią: prawo jest twarde”. Co będzie się działo z ludźmi i jakie będzie zabezpieczenie dla tych, którzy stracą pracę i warunki do utrzymania siebie i swoich rodzin.

Rafał Romanowski wyraził ubolewanie, że pracownicy tych spółek są „zakładnikami pewnych sytuacji”. Obiecał, że Skarb Państwa nie pozostawi tych pracowników, „będzie szukać takich form rozwiązań, które pozwolą na zaspokojenie potrzeb lokalnego rynku i żeby ci pracownicy nie pozostawali bez dochodów”.

Adam Stępień, dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju, pochwalił się bieżącą współpracą w ramach Polskiej Koalicji Biopaliw i Pasz Białkowych, ponieważ Polska Federacja Rolna jest od pewnego czasu „oficjalnie połączona”. Oszacował również, że zbiory rzepaku będą dobre, sądząc po powierzchni uprawy.

Waldemar Dobrowolski, członek zarządu Polskiej Federacji Rolnej, poruszył problem przyjazdu pomocnika rolnika tylko na 180 dni. Jego zdaniem w produkcji np. mleka jest to zbyt krótki czas, bo okres przyuczenia do zawodu trwa długo i po 180 dniach pracownik musi wyjechać. Zapytał, czy ministerstwo pracuje nad rozwiązaniem tego problemu.

Rafał Romanowski zapewnił, że „pracownicy z Unii Europejskiej nie mają tego typu bariery, pracownicy spoza UE mają taką barierę, pracownicy z Ukrainy są tak samo traktowani jak pracownicy z UE. Pracownicy z Białorusi są szczegółowo weryfikowani”.

Stwierdził też, że nie można pracowników przy zbiorach „wyrzucać poza system zabezpieczenia społecznego”. Praca przy hodowli to jest praca 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu 12 miesięcy w roku, więc „nie ma nic wspólnego z tzw. sezonowością”.

Leszek Wojciechowski, prezes zarządu Dolnośląskiego Związku Dzierżawców i Właścicieli Rolnych we Wrocławiu, zapytał, które gospodarstwa powinny być wspierane po to, aby mogły konkurować w skali Europy, w skali świata; żeby mogły „produkować dużo, dobrze jakościowo i tanio”.

Rafał Romanowski wyraził pewność: „Jestem teraz nawet nie na 100%, ale na 110% przekonany, że polityka, która jest realizowana od 2016 roku, idzie we właściwym kierunku”. Jego zdaniem dzierżawa nie oznacza uwłaszczenia się na tych gruntach, a te gospodarstwa, które będą na tych gruntach pracowały, będą wytwarzały wartościowe surowce, które trafią do konsumentów i polskich, i europejskich.

Leszek Hądzlik, prezydent Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, mówił o globalnej obniżce ceny mleka. Z powodu nadwyżki mleko jest eksportowane. Ilość mleka, mimo spadku gospodarstw i liczby krów, wzrosła. Wiąże się to z wydajnością jednostkową, która za ubiegły rok średnio wyniosła 9207 kg mleka.

Anna Hammermeister, dyrektor Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej POLSUS, opowiedziała o strategicznych problemach, które dotykają branżę hodowców świń. Jednym z nich jest produkcja „sztucznego mięsa”. Zdaniem pani dyrektor „Politechnika Gdańska szczyci się tym, że produkuje szynkę z celulozy”. Jej zdaniem wszyscy mówią o ochronie klimatu, natomiast nie mówi się o tym, że jest to żywność wysoko przetworzona; że potrzeba do jej produkcji czystej wody, potrzeba antybiotyków. Ten problem dotyka wielu rolników, gdyż spycha na margines produkcję zwierzęcą.

Jan Białkowski przytoczył dane GUS, z których wynika, że w województwie zachodniopomorskim ubyło w ciągu 10 lat 6% gospodarstw.

Piotr Włodawiec, radca prawny, podzielił się swoim marzeniem, aby młodzi ludzie, wchodząc w dorosłość, mieli takie rolnictwo, które jest w stanie konkurować i które powoduje, że osoba pracująca w gospodarstwie może żyć jak osoba, która pracuje w dużym przedsiębiorstwie.

Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Izby Rolniczej, stwierdził, że nie ma podziału między rolnikami a małymi czy większymi gospodarstwami. Przyznał, że jest zobowiązany do reprezentowania wszystkich.

Zapraszamy

Kontakt

Związek Pracodawców – Dzierżawców i Właścicieli Rolnych
ul. Hetmańska 38/611
85-039 Bydgoszcz
  • +48 52 322 48 79
  • +48 570 894 894
  • info@pracodawcyrolni.pl
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy XIII
Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego
  • KRS: 0000053078
  • NIP: 9671080580
  • REGON: 092531326
BGŻ BNP Paribas 84 2030 0045 1110 0000 0284 3700
BGŻ BNP Paribas 07 2030 0045 1110 0000 0415 9630