Wspólna Polityka Rolna, Zielony Ład i bezpieczeństwo żywnościowe – kluczowe tematy spotkania ZPDiWR i przedstawicieli władzy

Wspólna Polityka Rolna, Zielony Ład i bezpieczeństwo żywnościowe – kluczowe tematy spotkania ZPDiWR i przedstawicieli władzy
29.04.2025
Aktualności

Spotkanie, które odbyło się w Hotelu Park w Bydgoszczy, rozpoczął Roman Wiatrowski, Prezes Zarządu ZPDiWR. Powitał i przedstawił zebranych gości oraz poprosił o zabranie głosu Ryszarda Bobera, Senatora RP.

Senator wyraził swoją opinię na temat patriotyzmu. Jego zdaniem „patriotami są ci, którzy kochają polską ziemię i na tej ziemi pracują”. Ludzie wsi starają się od pokoleń dbać o ziemię, a zatem wpisują się w tę definicję.

Potem przyszedł do rzeczy „istotnych”, które są w obszarze rolnictwa. Zdaniem Senatora „najważniejszą sprawą jest prezydencja Polski, Wspólna Polityka Rolna po roku 2027”. W związku z tym mamy dziś obawy, jak ona będzie wyglądała, jak będzie polityka klimatyczna miała się w stosunku do innych polityk.

Jednak „najistotniejszą sprawą jest to, czy Wspólna Polityka Rolna będzie miała własny budżet”. Są na ten temat różne dyskusje. Jest dokument, który mówi, że „polityka klimatyczna ma być finansowana ze wspólnego budżetu, ale nie budżetu Wspólnej Polityki Rolnej”. Trudno przewidzieć, czym ta dyskusja się skończy.

Opowiedział też o formach wsparcia dla rolników, w tym dla młodych rolników.

Senator Bober przypomniał, że „główną sprawą Wspólnej Polityki Rolnej od zawsze jest bezpieczeństwo żywnościowe, a w tym łańcuchy dostaw”. Zauważył również, że „regulacje w obszarze rynku w konsekwencji przenoszą się na cenę – uzyskiwaną przez nas – artykułów rolnych”.

Ryszard Bober powiedział, że zaplanowane jest spotkanie w Grupie Wyszehradzkiej, a sama grupa ulega rozszerzeniu o 4 państwa: o Litwę, Łotwę, Estonię oraz Rumunię.

Poza tematem Wspólnej Polityki Rolnej i finansowania po roku 2027 trzecim zagadnieniem będzie temat dotyczący Mercosuru. Będzie także poruszone zagadnienie, jak będzie wyglądał handel artykułami rolno-spożywczymi z Ukrainą na rynek europejski.

Senator wspomniał także o sytuacji rynku na Ukrainie z powodu wojny, a także o stanie eksportu z Ukrainy. Wojna spowodowała zmniejszenie mniejszą produkcję, a w efekcie mniejszy wpływ na eksport.

Jeżeli chodzi o Mercosur, stanowisko ministra rolnictwa, jak również rządu polskiego jest jednoznaczne – jesteśmy przeciwni tej umowie. Polska ma „mocno ujemny bilans, jeżeli chodzi o relacje z tamtym regionem; my importujemy za 1,7 mld euro, a eksportujemy w obszar krajów Mercosuru za niecałe 500 mln euro”. Głównym produktem jest soja – Brazylia i Argentyna to jest główny dostawca soi na rynek polski.

Senator Bober nie pominął także kwestii „wojny celnej”, którą prezydent USA Donald Trump wprowadził jako „swój dzień wolności, wyzwolenia”. Jak zauważył Senator: „wszyscy patrzymy na to z trwogą”. Trudno przewidzieć, „jak skończy się ta polityka i wojna celna”. Dodał także, że „będzie miało to wpływ na europejskie i na polskie rolnictwo”.

Senator Ryszard Bober odniósł się również do sytuacji związanej z chorobami, głównie chodzi o pomór ptaków i ptasią grypę. Jego zdaniem „ostatnia decyzja ministerstwa rolnictwa nakazująca bezwzględne szczepienie piskląt uspokoi sytuację, która zapanowała w tym obszarze”. Zauważył, że „rynek i rozwój produkcji drobiu w Polsce jest najbardziej widoczny”. Produkcja od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej zwiększyła się ponad trzynastokrotnie — jest to niesamowity skok.

Jeżeli chodzi o temat trudniejszy, jakim jest pryszczyca, jest „zaostrzenie bezwzględne dostaw zarówno ze Słowacji i z Węgier żywych zwierząt, jak również artykułów, tym niemniej funkcjonuje zielona granica”. Zdarza się, że przez zieloną granicę sprowadzane są zwierzęta, które następnie dostają kolczyk jako urodzone w Polsce. Za to należy bezwzględnie stosować kary, aby nielegalną drogą nie dotarło do Polski jakikolwiek ognisko choroby.

Pryszczyca, gdybyśmy mieli ognisko, ma wpływ na cały łańcuch dostaw: od mleka począwszy, poprzez mięso, zakłady przetwórcze, ale również wszystkie firmy paszowe, które w całym łańcuchu produkcji żywności funkcjonują. Senator przyznał, że pryszczyca od ponad 50 lat jest najpoważniejszym wyzwaniem, przed którym stoimy. Zaapelował jednocześnie o „racjonalne zachowanie w tym obszarze”.

Następnie głos zabrał Jan Krzysztof Ardanowski, Poseł na Sejm RP. Podziękował za zaproszenie do rozmowy „z rolnikami towarowymi”. Jego zdaniem przyszłość rolnictwa zależy w dużej mierze od tego, „czy przetrwa rolnictwo towarowe”. Stwierdził, że gospodarstwa niemające związku z rynkiem przetrwają niezależnie od tego, jakie będą sytuacje rynkowe, bo „one żyją z czego innego”.

Odniósł się do „absurdalnych zarzutów pod swoim adresem”. Powiedział, że byli ministrowie rolnictwa wystosowali do Prokuratora Generalnego list w jego obronie. W liście napisano m.in.: „próba karania ministrów rolnictwa i wysokich urzędników państwowych za działania podejmowane na rzecz rolnictwa, działania, które nie miały charakteru korzyści osobistej, które nie przyniosły strat państwu, jest próbą zastraszenia kolejnych ministrów i urzędników, żeby nie podejmowali żadnych działań”.

Powiedział też o „zagrożeniach międzynarodowych, które są bardzo realne”. Zauważył, Że Unia Europejska nie odeszła od Zielonego Ładu tak krytykowanego przez rolników. Wprost przeciwnie: „ustami nowej szefowej Komisji stwierdziła, że przyspieszy wdrażanie założeń Zielonego Ładu”. Rolnicy protestowali w całej Europie, nie tylko w Polsce, przeciwko „głupocie Zielonego Ładu”. Przede wszystkim rolnicy towarowi, ci, którzy żyją z produkcji na rynek, z tego, co wyprodukują i sprzedadzą na rynku, widzą absurdy tworzenia wręcz „religii ekologicznej” i naruszania norm, które ewidentnie będą ograniczały, a w wielu przypadkach likwidowały, rolnictwo europejskie.

Komisja Europejska zamówiła dokument Dialog Strategiczny. Wyłoniła 30 tak zwanych ekspertów, w tym gronie są 2 osoby ze środowiska rolniczego: szefowa COPY (COPA-COGECA) i przedstawiciel Europejskiego Związku Właścicieli Rolnych. Reszta to ekolodzy, Greenpeace, konsumenci, przedstawiciele sektora bankowego. Szefem tego gremium został bardzo utytułowany, doświadczony profesor Peter Strohschneider, specjalista od historii średniowiecza.

Raport zawiera „część rzeczy oczywistych”: że trzeba stawiać na innowacyjność, na nowe rozwiązania, rolnictwo musi korzystać z osiągnięć nauki, ważna jest edukacja, doradztwo – trudno się z tym nie zgodzić.

Ale oprócz tego jest wiele innych: „że należy przyspieszyć Zieloną Transformację, że trzeba zmienić nawyki żywieniowe i wprowadzić rezygnację z jedzenia mięsa w Europie”.

Zdaniem Posła Ardanowskiego największym absurdem jest wprowadzenie „norm związanych z równością płci”. Zatrudniając pracowników w gospodarstwach rolnych, trzeba zapewnić równy dostęp do pracy w rolnictwie lesbijek, gejów, biseksualistów, transseksualistów i innych „płci”. Zaleceniem jest, żeby w całej gospodarce Europejskiej, również w rolnictwie, te proporcje były przestrzegane.

Następnie Poseł poruszył temat m.in. Wspólnej Polityki Rolnej. Stwierdził, że „są głosy mówiące, aby zlikwidować oddzielny budżet Wspólnej Polityki Rolnej”. Każdy kraj dostanie pewną sumę pieniędzy i władzy publiczne w tym kraju mają zadecydować, na jakie ważne działy te pieniądze podzielić. Jego zdaniem w Polsce zarówno obronność – co do której wszyscy jesteśmy zgodni – ale też służba zdrowia, polityka społeczna, a przede wszystkim polityka klimatyczna, proprzyrodnicza, ekologiczna zawsze będą ważniejsze niż podtrzymywanie rolnictwa, jego produktywności. Rolnictwo produkuje to, co jest niezbędne do przeżycia. Do tego dochodzą nowe technologie związane z produkcją żywności syntetycznej, z promocją wykorzystania owadów.

Bardzo się uaktywniły środowiska, które twierdzą, że należy odejść od hodowli zwierząt, zlikwidować hodowle zwierząt, ludzie powinni jeść produkty wyłącznie pochodzenia roślinnego.

Jak powiedział Ardanowski: „za tymi dyskusjami stoją wielkie, międzynarodowe, potężne interesy. Często rządy są za słabe, żeby temu przeciwdziałać”. Zakończył zdaniem, że wierzy w siłę władzy publicznej i jego zdaniem tym złym rzeczom można starać się przeciwdziałać.

Aleksander Szymański, Członek Zarządu ZPDiWR, przyznał, że obraz, który Senator Bober i Poseł Ardanowski przedstawili, jest tragiczny. Założył, że o tym wszystkim wiedzą rządzący. Zapytał, co rząd i resort rolnictwa robią – w kontekście prezydencji Polski w Unii – aby temu zapobiec.

Ryszard Bober zapewnił, że środki, które są przeznaczone dla polskich rolników, muszą trafić do tych aktywnych rolników. Po drugie trzeba uregulować kwestie umów prywatno-cywilnych – wyeliminować umowy „pod stołem”, gdzie ani wydzierżawiający, ani dzierżawca nie mają pewności co do trwałości takiej umowy. Trzecim, bardzo istotnym obszarem jest funkcja wsi. Wieś jest do tego, że produkuje się tam żywność.

Michał Groblewski, Prezes Zarządu Grupy Producentów Warzywa Groblewskich, reprezentant warzywnictwa, które „musi mieć siłę roboczą”, zauważył, że „pojawił się nowy temat”, czyli „blokada ludzi z Wenezueli”. Coraz gorzej jest z ludźmi z Ukrainy, Białorusi, którzy sprawdzili się w pracy. Wydawane są odmowne odpowiedzi na oficjalne, legalne zarejestrowanie ludzi, którzy przyjeżdżają na tzw. pomoc dla rolnika. Zauważył, że interpretacja przepisów w naszym kraju jest taka, że w jednym mieście ci ludzie dostają pozwolenie 3-miesięczną pracę, natomiast w innym mieście urzędy pracy wydają decyzje odmowne.

Jan Krzysztof Ardanowski przyznał, że jego zdaniem „nie można rolnictwa rozwijać w oparciu o pracowników”. Po pierwsze jest ich coraz mniej, żądania będą stawiać coraz większe. Po drugie po różnych doświadczeniach z wizami W Polsce wszystkie władze będą się bały wpuścić kogokolwiek do Polski.

Edyta Zakrzewska, Dyrektor Oddziału Terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Bydgoszczy, przybliżyła zebranym bieżący działanie KOWR-u.

Tadeusz Ziółkowski, Wiceprezes Zarządu Kujawsko Pomorskiej Izby Rolniczej podkreślił , że sytuacja przedstawiona przez pana Senatora pana Posła „nie napawa optymizmem”. Koszty ciągle rosną, dochody nie idą w górę, ponieważ ceny na produkty, które sprzedajemy, są niezmienne od wielu lat.

Dodał, że również ważną kwestią dla rolników jest ich przyszłość już po aktywności zawodowej, dlatego że emerytury rolnicze są naprawdę na niskim poziomie. Zapewnił, że „jako Izba apelują i składają postulaty w tym kierunku, żeby te emerytury były bardziej zróżnicowane”.

Na zakończenie zapewnił, że izba rolnicza stoi na straży interesów rolników i stara się „godnie wszystkich reprezentować”.

Jarosław Jurzysta, Dyrektor Wydziału Rolnictwa i Środowiska KPUW, zaczął od tego, Że w Polsce pojawiły się nowe ogniska ASF-u, „to zła wiadomość, znaleziono około 20 padłych dzików”. Dobrą sprawą w tej wiadomości jest to, że „dzieje się to wszystko w bardzo zamkniętym terenie”. Jak zauważył, teren jest dobrze izolowany.

Kolejną dobrą wiadomością jest to, że powiaty południowo-wschodniej Wielkopolski podpisały List intencyjny. Powiaty podjęły decyzję o wypełnieniu leja depresyjnego, po kopalni odkrywkowej Tomisławice we wschodniej Wielkopolsce. Jest to potężny obszar o powierzchni 200 km kw., wypełnienie jego potrwa około 10 lat. Ujęcie wody ma uzupełniać w ciągu roku 7-8 mln litrów wody. W tamtym rejonie brakuje bowiem około 80-90 milionów litrów wody rocznie.

Agnieszka Siłacz, p.o. Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Bydgoszczy, Wody Polskie, zauważyła, że „Wody Polskie z rolnictwem mają bardzo dużo wspólnych tematów i wspólnych działań”. Działania ZGW to przede wszystkim utrzymanie cieków, tych mniejszych i tych większych. Utrzymywanie ich w takim zakresie, aby w okresach nadmiarów wód nie zalewały gruntów, które z tymi ciekami sąsiadują, a więc także gruntów rolnych. Zadaniem ZGW jest także zatrzymywanie wody w ciekach za pomocą różnego rodzaju zastawek wtedy, kiedy tej wody jest nadmiar.

Kolejnym działaniem jest wydawanie decyzji administracyjnych dotyczących utrzymywania rowów melioracyjnych. Rowy często mają wielu użytkowników, a powinny być utrzymywane przez właścicieli bądź przez spółkę wodną. Często te rowy nie są właściwie utrzymywane, co może powodować podtopienia, wylewy.

Dużym działaniem ZGW jest aktualizacja ewidencji urządzeń melioracyjnych. To zadanie realizowane jest ze środków unijnych.

Działania Wód Polskich to również wydawanie pozwoleń wodnoprawnych, a więc w przypadku rolnictwa – przede wszystkim pozwoleń na pobór wód powierzchniowych lub podziemnych. To także walka z nielegalnymi poborami, kontrola gospodarowania wodami, a także próba usankcjonowania wszystkich poborów, aby były one legalne, związane również z opłatami za korzystanie z tych wód i sprawiedliwe dla wszystkich.

Do działań Wód Polskich należy również minimalizowanie skutków suszy, czyli zwiększanie retencji wody, zatrzymywanie wody w regionie.

Zapraszamy

Kontakt

Związek Pracodawców – Dzierżawców i Właścicieli Rolnych
ul. Hetmańska 38/611
85-039 Bydgoszcz
  • +48 52 322 48 79
  • +48 570 894 894
  • info@pracodawcyrolni.pl
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy XIII
Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego
  • KRS: 0000053078
  • NIP: 9671080580
  • REGON: 092531326
BGŻ BNP Paribas 84 2030 0045 1110 0000 0284 3700
BGŻ BNP Paribas 07 2030 0045 1110 0000 0415 9630