Zapowiedź kluczowych zmian w dzierżawie gruntów rolnych. Relacja z K-P WRDS

Zapowiedź kluczowych zmian w dzierżawie gruntów rolnych. Relacja z  K-P WRDS
18.09.2024
Aktualności

Spotkanie, które odbyło się 18 września w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy, rozpoczął Roman Rogalski z Konfederacji Lewiatan, Prezes Zarządu Nadwiślańskiego Związku Pracodawców Lewiatan.

Przedstawił zgromadzonych gości, zarówno tych zebranych na sali, jak i uczestniczących w posiedzeniu online, a także członków Zespołu ds. polityki gospodarczej, rynku pracy i strategii rozwoju województwa kujawsko-pomorskiego przy Kujawsko-Pomorskiej Wojewódzkiej Radzie Dialogu Społecznego.

Następnie wyjaśnił, na czym polega praca Zespołu. Zespół działa na bazie znowelizowanej w 2015 roku ustawy o Radzie Dialogu Społecznego.

Rola Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego jest mało znana. Nie jest to dział polityczny, jest to dział stricte społeczny. Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego składa się z 4 filarów:

  •    z przedstawicieli rządu,
  •    z samorządu,
  •    z organizacji związkowych,
  •    z organizacji pracodawców.

Takie ciało omawia wszystkie sprawy trudne, ale głównie społeczne – nie rozważa żadnych spraw politycznych. Stara się rozwiązywać konflikty. „Chcemy wypracowywać takie porozumienia, takie kompromisy, żeby one mogły funkcjonować w społeczeństwie i żeby zostały przez to społeczeństwo dobrze przyjęte”.

Rogalski zauważył, że omawiany na tym spotkaniu problem nie jest nowy, ale „narastał od kilku lat”. Zaznaczył, że dyskusja będzie dotyczyła głównie punktu 1., czyli „Nierówne traktowanie dzierżawców”. Miała się także opierać o punkt 2., czyli „Omówienie składki KRUS”. Jednakże po zapoznaniu się z materiałami Rogalski zaapelował do członków Zespołu, aby dyskusję na temat składki KRUS przenieść na odrębne posiedzenie ze względu na obszerność materiałów oraz możliwość zaproszenia szerszego grona przedstawicieli sektora rolnictwa.

Po omówieniu kilku spraw organizacyjnych Zespołu Rogalski przeszedł do punktu 1., czyli „Nierówne traktowanie dzierżawców rolnych”.

O zabranie głosu jako pierwszy został poproszony doktor inżynier Andrzej Kołodziej, który połączył się zdalnie. Jest on współautorem opracowania materiałów dotyczących polityki państwa realizowanej wobec dzierżawców gruntów państwowych prowadzących wielkość gospodarstwa rolne.

Przygotował prezentację, którą zgodził się udostępnić po spotkaniu zainteresowanym. Zaczął od zagadnienia dzierżawy i hasła „niesprawiedliwego traktowania”. Zauważył, że dzierżawa „jest ważną instytucją w polityce rolnej, ważną oraz – niestety – niedocenianą”.

Zwrócił uwagę, że gdy mówimy o dystansie, który dzieli Polskę od Unii Europejskiej pod względem struktury obszarowej gospodarstw, to właśnie m.in. z powodu dzierżawy, która średnio w Unii sięga 40% gruntów, we Francji czy Niemczech, do których się powinniśmy porównywać, bo to przecież nasz rejon, nasza strefa geograficzna, przekracza 60%.

Sięgnął do historii, przypomniał, że w PRL-u znaczenie dzierżawy marginalizowano, wręcz traktowano ją jako kapitalistyczny relikt, co w 1971 rok uwidoczniło się w ruchu uwłaszczenia dzierżawców, „oczywiście nadwerężając zaufanie rolników do dzierżawy”.

Dzisiaj zarówno dzierżawa jako forma, jak i koncepcja, która w tej metodzie się zawiera, jest negowana, podważana.

Dawniej, ok. roku 2000, dzierżawa była uznawana jako nienaruszalna. O ile dzierżawca wywiązuje się ze swoich zobowiązań, ma gwarancję, że będzie funkcjonował w umowie dzierżawy.

Kołodziej zaznaczył, że jeżeli chcemy, żeby „było zaufanie” do dzierżawy, żeby ona także w sektorze prywatnym była akceptowana jako pewna forma, musimy traktować się jako nienaruszalną.

Kołodziej skupił się na historii i omówieniu tego, jak umowy dzierżawy „wyglądały” w latach poprzednich, o wyłączeniach itp.

Powiedział, że „akcja wyłączenia niekoniecznie była pomyślana jako wyłączenia 30% już na starcie tego procesu, niezależnie pomyślana była jako akcja jednorazowa”.

Przepisy wewnętrzne KOWR-u mówią, że umowy dzierżawy będą zawierane na czas krótki – 6 lat przy nowej umowie, 3 lata przy przedłużaniu.

Po wystąpieniu Andrzeja Kołodzieja Roman Rogalski podziękował mu „za wstęp do dyskusji”.

Dyskusję rozpoczął Roman Wiatrowski, Prezes Zarządu Związku Pracodawców-Dzierżawców i Właścicieli Rolnych.

Przedstawił główne postulaty, o które wnioskuje związek (ZPDiWR). Po pierwsze wyrównanie okresu dzierżawy dla rolników oraz dzierżawców, który obecnie wynosi: dla rolników 20 lat, a dla spółek rolnych – 8 lat. Jego zdaniem „jest to niesprawiedliwe i nieodpowiednie”. Najstarsze państwo, które dzierżawi grunty w Europie, jest to Wielka Brytania, która od 200 lat przedłuża umowy dzierżawy za każdym razem o 20 lat i tego byśmy się domagali. Do tego dochodzi jeszcze przy przedłużaniu umów wyłączanie gruntów. Wyłączanie gruntów nie powinno przekraczać 10%. Związek nie zgadza się na wyłączanie i likwidowanie całych gospodarstw. Związek apeluje również o to, aby w każdym momencie można było składać wniosek o przedłużenie umowy, łączy się to z inwestycjami, które trzeba prowadzić, np. budowa biogazowni, gdzie kwota inwestycji wynosi 25 mln i na pewno w ciągu 8 lat się nie zwróci. I tu powinna być możliwość przedłużenia tej dzierżawy w każdym momencie, tak żeby przynajmniej te inwestycje się zwracały.

Ostatnią poruszoną sprawą była kwestia, że w przypadku dzielenia gospodarstwa dzierżawionego zostają budynki, które są przypisane do gospodarstwa 500 ha, 600 ha czy 1000 ha. Zabierając połowę gospodarstwa, powinno się zabrać połowę budynków. To nie następuje i występują horrendalne zmiany, że budynki są droższe od dzierżawionej ziemi.

Następnie głos zabrał Franciszek Nowak, Prezes Zarządu Polskiego Towarzystwa Rolniczego.

Odniósł się do wypowiedzi doktora i stwierdził, że „krew mu się wzburzyła, że lepiej się nie wypowiadać o tzw. niesprawiedliwości społecznej, która nastąpiła przez cały okres reform”. Zauważył, że w ostatnich latach „zostało podkręcone tempo likwidacji gospodarstw towarowych”. Powiedział, że „jesteśmy w nieszczęściu politycznym”. Przyznał, że dużym problemem są związki zawodowe, które „ustawione są przede wszystkim politycznie”. Samorząd rolniczy również nie jest „matką czy ojcem” wszystkich rolników w Polsce. W Polsce funkcjonują 3 systemy:

  •    system rolnika indywidualnego,
  •    spółdzielczość ,
  •    spółki prawo handlowego.

Izby Rolnicze pobierają pieniądze z całego gruntów i pozyskują na swoją działalność, jednak nie dbają o część dzierżaw dotyczących gospodarstw towarowych.

Zdaniem Nowaka Izby Rolnicze to organizacja działająca głównie politycznie, „pod jeden z układów, czyli dla rolnika indywidualnego”. Jego zdaniem trudno znaleźć przykład, że Izby Rolnicze „robią cokolwiek pozytywnego dla środowiska tych gospodarstw”.

Zauważył też, że jako środowisko dzierżawców po okresie sporych zmian gospodarujący na dużych gospodarstwach są przeznaczeni do likwidacji w sposób „nieoficjalny”. Urzędnicy ustalili taką procedurę działań, że w sposób „łagodny, bez tworzenia trudności” doprowadzają dzierżawcę do upadłości.

Wspomniał, że 8 października powstanie Zespół przy obecnym ministrze, który „jest bardzo przychylny możliwości zafunkcjonowania, utrzyma czy złagodzenia formy życia jeżowców w życiu gospodarczym”, za co bardzo podziękował ministrowi Siekierskiemu. Zapowiedział, że ten Zespół ma wskazywać różne nieprawidłowości i rozwiązania innych praw po to, żeby poprawić to funkcjonowanie.

Roman Rezulak, Prezes Zarządu „Cerplon” PPHU Sp. z o.o., nawiązał do wypowiedzi Romana Wiatrowskiego, że rolnicy indywidualni mogą mieć umowy dzierżawne od 5 do 20 lat, natomiast spółki prawa handlowego – od 5 do 8 lat. Roman Rezulak zastanawiał się, „skąd się wzięło takie zarządzenie wewnętrzne KOWR-u, że to nastąpiło”.

Zauważył, że minister rolnictwa mówi, że „produkcja zwierzęca w Polsce upada i wszystko trzeba zrobić, żeby to zabezpieczyć”.

Doktor habilitowany Roman Sass, prof. Akademii Kujawsko-Pomorskiej, dyrektor Instytutu Nauk Ekonomicznych zaczął od tego, że „struktura agrarna w Polsce jest archaiczna i przyjęła zacofanie polskiego rolnictwa”.

Jak poprawić tę strukturę agrarną? Problem wyłączenia gruntów z puli gospodarstw, które dzierżawią majątek od PGR-u miałby poprawić tę sytuację, czyli oferta miałaby być skierowana do tych, którzy najbardziej tego potrzebują. Praktyka pokazuje, że wcale tak nie jest, bo często nawet te wyłączone grunty trafiają nie do tych, do których byśmy chcieli, ale do tych, którzy są bardziej majętni.

Ekspertyzy pokazują, że aby poprawić tę sytuację, trzeba „ucywilizować obrót tej ziemi w obrocie prywatnym – czyli między rolnikami – który jest zablokowany”. Zablokowany jest z dwóch powodów:

  •    system płatności powoduje, że rolnicy nie chcą się wyzbywać gruntów,
  •    powstał zwyczaj umów dzierżawy „typ otwarty”, czyli nie są zarejestrowane.

To powoduje, że rolnicy wydzierżawiają te grunty i powiększają swoją powierzchnię. Dążenie do powiększenia obszaru gospodarstwa wynika z tego, że sytuacja ekonomiczna gospodarstwa zależy od skali produkcji, co pokazuje przejście na gospodarkę rynkową.

Skalę produkcji można osiągnąć tylko przez zwiększenie powierzchni gospodarstwa. „Czyli jest presja na powiększenie gospodarstwa, żeby zwiększyć skalę, żeby poprawić wyraźnie swoją sytuację dochodową”. To powoduje wzrost ceny ziemi.

W województwie kujawsko-pomorskim gospodarstw powyżej 50 ha jest tylko 4,5% (w liczbie gospodarstw), ale użytkują one 35% ziemi. Taka struktura użytkowania wynika z nieformalnych dzierżaw, o których – jak przyznał Sass – „my do końca nie wiemy”. Według pewnych danych ok. 60% ziemi jest w obrocie nieuregulowanym, objętym tylko umową ustną, która jest mało trwała (można zmienić warunki). Powinno się przejść na umowy dzierżawy takie, które dają gwarancję trwałości temu, który dzierżawi, i poczucie własności, kto jest właścicielem.

Osiągnięcie tego „na zasadzie apelowania” nie jest możliwe, żeby zmienić te umowy. Jak zauważył doktor Sass: „powiem coś pewnie niepopularnego, ale coś, co może się stać i powinno, co wymusi – konieczne jest wprowadzenie podatku dochodowego w rolnictwie”. Niechętnie o tym mówimy, ale po 20 latach obecności w Unii Europejskiej nadszedł czas, „żeby sektor rolnictwa był podobnie traktowany jak inne sektory gospodarki”. Wprowadzenie podatku spowodowałoby, że ten, który dzierżawi ziemię, musi mieć koszty, czyli czynsz dzierżawny, który płaci, rozliczałby w koszty produkcji. „I nie zgodziłby się na umowę nieformalną, tylko na umowę legalną”.

Edyta Zakrzewska, Dyrektor Oddziału Terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Oddział Terenowy w Bydgoszczy, została zapytana, „co z tym KOWR-em naprawdę jest; albo co dobrego się dzieje, albo co niedobrego się dzieje”.

Podkreśliła, że wraz ze swoim zespołem „przygotowali się do dzisiejszego spotkania”, prześledzili przepisy prawne, ustawodawstwo w zakresie poruszanych zagadnień.

Zaznaczyła, że nikt nie może zarzucić KOWR-owi braku dialogu w sprawach „mniej ważnych czy bardzo ważnych”, zawsze „siadali do stołu i każda sprawa była analizowana”.

Przedłużenie umowy dzierżawy jest opiniowane przez Radę Społeczną działającą przy KOWR w Oddziałach Terenowych, radę składającą się z 20 osób.

Jak się wyraziła dyrektor Zakrzewska: „nie będzie rzezi w gospodarstwach dzierżawionych przez dzierżawców”. Zapewniła, że podchodzą ze starannością do każdej z ponad 4700 umów dzierżaw administrowanych przez oddział w Bydgoszczy. Przy każdym spotkaniu jest rozmowa z dzierżawcą, KOWR jest otwarty na wszelki dialog.

Przy przedłużaniu umów dzierżaw badany jest stan pierwotny umowy dzierżawy, wywiązywanie się z zapisów umowy, jaka ilość dzierżawionej pierwotnie powierzchni została przez dzierżawcę zakupiona. A w przypadku dużych umów dzierżaw część jest zakupiona na własność i zagospodarowana. Badany jest stan budynków i budowli, stan finansowy: czy jest zapłacony czynsz dzierżawny, czy jest płacony w terminach. Przy kolejnym przedłużeniu umów dzierżaw na dzisiaj przepisy prawa pozwalają nie przedłużyć spółce do 8 lat. Proponowane są również wyłączenia na rzecz rolników indywidualnych. Decyzje podejmowane są przez komisję.

Roman Rogalski zapytał, dlaczego rolnik indywidualny, jako podmiot gospodarczy, w obliczu spółki z o.o., która też jest podmiotem gospodarczym, ma inne warunki dzierżawy. Z czego wynika ta nierówność traktowania podmiotów?

Edyta Zakrzewska odpowiedziała, że „podstawową formą gospodarowania w ramach zapisów ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego w naszym kraju jest gospodarstwo rodzinne”.

Marianna Marcza-Mańkowska, mecenas, KOWR OT w Bydgoszczy, wyjaśniła, że Konstytucja mówi, że „gospodarstwo rodzinne jest podstawą ustroju rolnego, tym samym jest w jakiś tam sposób preferowane”. Oczywiście nie oznacza to dyskryminacji spółek. Ponadto jeżeli chodzi o sam Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, to jest on związany ustawą o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa, która w sposób jednoznaczny mówi, że „nieruchomości i zasoby, którymi gospodarujemy, są w pierwszej kolejności sprzedawane bądź przede wszystkim dzierżawione w obecnych realiach prawnych na rzecz podmiotów, osób, które chcą współtworzyć bądź powiększyć gospodarstwo rodzinne”. Stwierdziła, że KOWR jest zobligowany ustawowo, żeby w pierwszej kolejności uwzględniać interes rolników indywidualnych, gospodarstw rodzinnych. Jest to narzucone ustawą, stąd też wynika zróżnicowanie w długości umów dzierżawy czy też w tym, że jeżeli KOWR wydzierżawia nieruchomości, to musi organizować przetarg nieograniczony dla rodzin, dla rolników indywidualnych. Z przetargu spółki są wykluczone, bo rolnik indywidualny to jest osoba fizyczna.

Roman Rogalski stwierdził, że „ustawa nie sankcjonuje w ten sposób rolników indywidualnych i spółek rolnych”. Zapytał, z czego wynika to, że spółka z o.o. może przedłużyć umowę dzierżawy tylko do 8 lat, a rolnik indywidualny do 20 lat. Zauważył, że „sam proces inwestycyjny, jak ktoś inwestuje, rzadko który zamyka się w 8 latach”. Zarzucił KOWR-owi, że „ogranicza możliwości produkcyjne firm, które całkiem dobrze prosperują”.

Lidia Kostańska, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Dyrektor Departamentu Nieruchomości i Infrastruktury Wsi zauważyła, że „jeżeli chodzi o prace legislacyjne, to ministerstwo rolnictwa odpowiada” i poprosiła o możliwość wyjaśnienia.

Roman Rogalski zauważył, że „ustawa nie mówi o tym, że rolnik indywidualny może do lat 20, a spółka rolna do 8 lat”. Dopytywał, skąd się to wzięło, czy to jest „tylko rozporządzenie”.

Lidia Kostańska przyznała, że jeżeli chodzi o ustawę o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa, to ona mówi tylko o tym, że preferowanym nabywcą czy też dzierżawcą nieruchomości rolnych jest rolnik indywidualny. Preferowaną formą rozdysponowania nieruchomości rolnych jest dzierżawa.

Powiedziała, że zgłaszane do ministerstwa rolnictwa spostrzeżenia są analizowane. Ministerstwo stara się współpracować i wspólnie wypracować jak najlepsze rozwiązania, żeby wszystkie niedoskonałości ustawy z 2011 roku w jak najlepszy sposób załagodzić.

Wracając do pytania o okres przedłużenia umowy dzierżawy, gdzie rolnik indywidualny ma możliwość przedłużenia do 20 lat, natomiast pozostałe podmioty, które również są dzierżawcami Zasobów Własności Rolnej Skarbu Państwa tylko do 8 lat, stwierdziła, że to wynika z zarządzenia Dyrektora Generalnego KOWR, ustawa tego nie określa.

Przekazała również dobrą wiadomość, że „jest aktualnie procedowane nowe zarządzenie Dyrektora Generalnego, które zrównuje wszystkich dzierżawców i wszyscy dzierżawcy – czy są to rolnicy indywidualni, czy są to podmioty, które działają w formie spółek – będą miały możliwość przedłużenia umów dzierżawy od 10 do 20 lat”.

Drugą informacją jest to, że Dyrektor Generalny KOWR planuje określić zasady wyłączeń gruntów w stosunku do tych dzierżawców, którzy według ustawy z 2011 roku wyłączyli 30%”. Te dodatkowe wyłączenia mają być stosowane wyjątkowo i „co do zasady ma to być maksymalnie do 10% powierzchni wyłączonej z umowy”.

Odniosła się także do problemów z przystąpieniem Ukrainy do Unii Europejskiej. Przyznała, że urzędnicy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi „mają świadomość zagrożenia konkurencyjności i rozdrobnienia naszego rolnictwa na tle innych krajów i Unii Europejskiej”.

Na zakończenie wypowiedzi zapytana o nowe zarządzenie Dyrektora Generalnego KOWR w sprawie przedłużenia umów z dzierżawy doprecyzowała, że chodzi o ujednolicenie możliwości przedłużenia umów dzierżawy. Zasady mają być takie same dla wszystkich bez względu na to, czy są to rolnicy indywidualni, czy są to podmioty działające w formie spółek czy spółdzielni. W projekcie tego zarządzenia wskazano, że wszyscy będą mieli możliwość przedłużenia umowy dzierżawy od 10 do 20 lat, natomiast kwestia tego, jak poszczególne umowy będą przedłużane, zależy od wielu czynników, jak np. przeznaczenie gruntów. Dlatego nie można narzucić wprost, że wszystkie umowy dzierżawy mają być przedłużane na maksymalny okres 20 lat. Te kwestie będą należały do dyrektorów Oddziałów Terenowych KOWR.

Podkreśliła, że minister Siekierski na wszystkich spotkaniach z rolnikami, z przedstawicielem dzierżawców mówi o tym, że e jego ocenie wszystkie gospodarstwa są równe, bez względu na to, kto je prowadzi i jaka jest forma prowadzenia tych gospodarstwa. Poza tym mówi też o konieczności zachowania hodowli zwierząt w Polsce.

Ryszard Kierzek, Prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, na wstępie podkreślił, że „bardzo dobrze współpracujemy z organizacją kierowaną przez Romana Wiatrowskiego (ZPDiWR). Praktycznie postulaty są wspólne”. Kujawsko-Pomorska Izba Rolnicza występowała o wyrównanie przedłużania umów do 20 lat. Zaznaczył, że „wspólnie rozwiązują masę spraw” i dodał, że „nie ma gospodarstwa w województwie kujawsko-pomorskim, w którym leżałaby ziemia odłogiem”.

Zwrócił uwagę, że „nikt w tym województwie nie robił problemów z tego, że jeden właściciel, bardzo duży, który ma łącznie w Polsce ponad 20 tys. ha, przedłużał umowy na kilka gospodarstw”. Ale każdemu dzierżawcy w tym województwie po analizie wyłączamy część z masy dzierżawnej, dlatego, że mieli preferencje zakupu. To była umowa społeczna, że rolnik ma prawo po cenach preferencyjnych wykupić dużą część majątku, ale musi wyłączyć 30%. Pozostałą część dostaje w dzierżawę.

Podkreślił na koniec, że to nie Izby Rolnicze w pewnym momencie miały wpływ na kształtowanie ustroju rolnego. To była „nadinterpretacja” i słuchano w ciemno Solidarności RI.

Franciszek Nowak zauważył, że „rozmowa poszła w nie tym kierunku do końca”, bo nie dotyczy jednego czy drugiego gospodarstwa, chodzi o zasady prawne, o ustawę. W ustawie jest zapisane gospodarstwo rodzinne.

Leszek Dereziński, Wiceprezes Zarządu Związku Pracodawców Dzierżawców i Właścicieli Rolnych, zauważył, że wszyscy zebrani powinni się spotkać pod kierownictwem ministra Siekierskiego i próbować rozwiązać problemy. Dodał na koniec, że „gospodarka nie lubi polityki specjalnie, chociaż bez niej nie może żyć, a rolnictwo szczególnie”. Wyraził nadzieję, że powstaną zespoły, ale aby osiągnąć konsensus, potrzebna jest wola polityczna i tej woli politycznej i siły życzył ministrowi.

Andrzej Kołodziej powiedział, że cieszy głos, z którego wynika, że postulat wydłużenia okresu dzierżawy i ograniczenia wyłączeń do 10% ma być czymś rzeczywistym w postaci nowego zarządzenia. Jednocześnie podkreślił, że 10% wyłączeń wydaje się pozornym sukcesem w odniesieniu do wyłączeń sięgających kilkadziesiąt procent. Jednakże nadal jest to mechanizm, który przyczynia się do cyklicznej, stopniowej likwidacji gospodarstw.

Lidia Kostańska powiedziała, że zgodnie z ustawą o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa w przypadku przedłużenia umowy czy zawierania umowy na kolejny czas, musi być zawarte postanowienie o możliwości wyłączenia gruntów. Jeżeli chodzi o kwestie wyłączenia, dyskusja powinna się skupić nad zmianą ustawy. „Obowiązek wyłączenia wynika z ustawy, natomiast zarządzenie Dyrektora Generalnego jest zarządzeniem technicznym, które doprecyzowuje, w jaki sposób KOWR ma postępować”.

Dyskusja pokazała, jak trudny jest to temat i jak dużo jest interesów trudnych do pogodzenia: z jednej strony dzierżawców, z drugiej strony małych, indywidualnych przedsiębiorstw; jak trudne zadania ma KOWR przy każdej dyskusji z przedstawicielami czy to jednej, czy to drugiej strony czy przedłużaniu umów dzierżawy czy przy zawieraniu nowych umów. Jest to trudna i bardzo odpowiedzialna praca. Ministerstwo stara się wspierać KOWR, dlatego chce dyskutować i z jednym, i z drugim środowiskiem na temat tego, jakie są potrzeby, jak należy zmienić przepisy tak aby rozwiązania były satysfakcjonujące dla obu stron. Minister Siekierski jest bardzo otwarty na dialog, zachęca do dialogu zarówno przedstawiciel dzierżawców, jak i przedstawicieli środowisk rolników indywidualnych.

Spotkanie podsumował i zakończył Romuald Kosieniak, podziękował wszystkim za przybycie i za udział w posiedzeniu.

Zapraszamy

Kontakt

Związek Pracodawców – Dzierżawców i Właścicieli Rolnych
ul. Hetmańska 38/611
85-039 Bydgoszcz
  • +48 52 322 48 79
  • +48 570 894 894
  • info@pracodawcyrolni.pl
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy XIII
Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego
  • KRS: 0000053078
  • NIP: 9671080580
  • REGON: 092531326
BGŻ BNP Paribas 84 2030 0045 1110 0000 0284 3700
BGŻ BNP Paribas 07 2030 0045 1110 0000 0415 9630