Czy polskie rolnictwo przetrwa kryzys zbóż? Relacja z debaty o rynkach rolnych

Czy polskie rolnictwo przetrwa kryzys zbóż? Relacja z debaty o rynkach rolnych
12.09.2024
Aktualności

Spotkanie, które odbyło się w Hotelu Park w Bydgoszczy, otworzyła prowadząca Joanna Sikora.

Roman Wiatrowski zauważył, że spotkanie będzie dotyczyło „omówienia trudnych problemów”, jednych z najtrudniejszych – „chodzi o zboże, chodzi o cenę, chodzi o obrót, chodzi o te kwestie, które są związane z produkcją rolną”. Roman Wiatrowski złożył oficjalne podziękowanie za wsparcie finansowe na ręce eksperta do spraw Agronomist BNP Paribas Bank Polska SA.

Jako pierwszy głos zabrał Mirosław Marciniak, niezależny analityk rynków rolnych. Mirosław Marciniak przedstawił prezentację pt. „Rynek zbóż oleistych w sezonie 2024/25”.

Zaczął od podsumowania poprzedniego sezonu. Odniósł się do poziomu zapasów końcowych, które w jego ocenie są niższe niż oficjalne dane, które podawały, że zapasy wynoszą około 7 mln ton. Eksport zbóż z Polski w poprzednim sezonie przekroczył 12 mln ton.

Przedstawił również wykres notowań pszenicy na giełdach towarowych. Zaprezentował także światowy bilans pszenicy w nowym sezonie, opracowany przez Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA). Raport prognozuje wzrost produkcji do rekordowego poziomu. Jednakże „produkcja jest mniejsza od zapotrzebowania światowego”. To oznacza, że końcowe zapasy są niższe od zapasów początkowych.

Marciniak przyznał, że dla niego, jako analityka, ważniejszy jest bilans pszenicy największych eksporterów, jak USA, Kanada, Rosja, Ukraina, Unia Europejska, Australia, Argentyna. W tym sezonie „mamy spadek produkcji największych eksporterów pszenicy, mamy mniejszą nadwyżkę i mamy dużo mniejsze zapasy końcowe”.

Rosja to „największy gracz na rynku eksportowym”.

USDA prognozuje produkcję na poziomie 83 mln, czyli niższą, niż była w poprzednich 2 latach, dlatego że na południu Rosji była susza. Na wschodzie natomiast były problemy nadmiarem opadów, co spowodowało problemy z jakością pszenicy. W tym sezonie Rosja będzie dysponowała znacznie mniejszą nadwyżką niż w sezonie 2023/24.

Ukraina będzie miała spadek produkcji w tym sezonie. USDA prognozuje eksport na poziomie 14 mln ton.

Marciniak przewiduje mniejszą produkcję pszenicy, ale lepszą jakość, spadek nadwyżki eksportowej oraz wysokie tempo eksportu na początku sezonu.

W Unii Europejskiej występuje znaczący spadek produkcji pszenicy. Katastrofalne zbiory we Francji – zarówno pod względem ilości jak i jakości (o około 10 mln ton niższe zbiory), spadek produkcji w Niemczech oraz redukcja zapasów końcowych.

Obniżenie produkcji pszenicy oznacza „dużo mniejszy eksport z Unii Europejskiej”. USDA prognozuje eksport na poziomie 34 mln ton, prognozy Marciniaka przewidują 27 mln ton.

Zapasy 10 mln ton, które prognozuje USDA, nie pokrywają zapotrzebowania w Unii Europejskiej.

Stany Zjednoczone to jeden z niewielu krajów, w których produkcja pszenicy wzrośnie i wyniesie blisko 54 mln ton, zwiększy się nadwyżka eksportowa, głównie na rynki azjatyckie, oraz zwiększą się zapasy końcowe.

W Argentynie opady ustabilizowały plony. W tym sezonie prognozuje się wzrost zbiorów pszenicy do 18 mln ton, a także wzrost eksportu 11,5 mln ton.

W Australii USDA prognozuje wzrost produkcji do 30 mln ton, wzrost nadwyżki eksportowej (do poziomu 23 mln ton) oraz zwiększenie zapasów końcowych do 3,77 mln ton.

Światowy bilans kukurydzy według USDA zakłada spadek produkcji rok do roku, przy czym produkcja w sezonie 2023/24 była „na poziomie rekordowym”, dzięki wysokim zbiorom w USA. USDA prognozuje niewielki wzrost popytu oraz zwiększenie zapasów końcowych kukurydzy.

W USA przewidywany jest spadek produkcji – w porównaniu z sezonem poprzednim – o prawie 5 mln ton. Prognozuje się rekordowe plony kukurydzy w USA, wzrost eksportu oraz „dalszy wzrost zapasów końcowych”.

W Ukrainie prognozowany jest znaczący spadek produkcji kukurydzy z powodu suszy. Przewidywane jest obniżenie produkcji do 27 mln ton i spadek nadwyżki eksportowej do 24 mln ton. Jak przyznał Marciniak, on „jest trochę mniejszym optymistą”. Według jego prognoz produkcja wyniesie 23 mln ton, natomiast nadwyżka eksportowa – 17,5 mln ton.

Bilans kukurydzy w Unii Europejskiej przewiduje zmniejszenie importu do ponad 16 mln ton, zmniejszenie produkcji oraz znaczący spadek popytu.

W Ameryce południowej zasiewy będą dopiero w lipcu przyszłego roku. USDA przewiduje znaczny spadek zapasów początkowych, wzrost produkcji, zwiększenie popytu oraz dalszy spadek zapasów końcowych (do 4,5 mln ton).

Bilans pszenicy w Polsce według Marciniaka zakłada spadek produkcji (do niespełna 13 mln ton), zwiększenie popytu oraz znaczny spadek eksportu (do 4,9 mln ton). Zwiększą się natomiast zapasy końcowe (do 0,83 mln ton).

Analiza eksportu zbóż drogą morską z Polski pokazuje, że w pierwszych dwóch miesiącach tego sezonu przez europorty wyjechało ponad 460 tys. ton, łącznie wszystkich. W zeszłym sezonie w dwóch pierwszych miesiącach (lipiec, sierpień) wyjechało prawie milion ton zbóż więcej.

Bilans kukurydzy w Polsce przewiduje wzrost importu, zwiększenie produkcji, wzrost popytu oraz spadek eksportu. Zmniejszą się także zapasy końcowe.

Jeżeli chodzi o ceny zbóż, w tym sezonie występuje słaby popyt ze strony największych importerów oraz zwiększona podaż ze strony Rosji i Ukrainy.

Jednakże pogorszył się bilans pszenicy wśród największych eksporterów. Z powodu wciąż toczącej się wojny istnieje ryzyko ponownej blokady portów czarnomorskich.

Największy wpływ na notowania w kolejnych tygodniach będzie miała pogoda. Jeżeli chodzi o krajowy rynek zbóż, kreatorem cen w najbliższych miesiącach pozostaną przetwórcy. Ograniczony eksport w pierwszej części sezonu oznacza, że drugą część sezonu Polska rozpocznie z wysokimi zapasami. Aby trwale zmienić trend, potrzebne będzie znaczące ożywienie w eksporcie.

Światowy bilans rzepaku USDA zakłada zapasy początkowe na zbliżonym poziomie do lat ubiegłych, wzrost importu, zwiększenie produkcji, zwiększenie popytu, spadek eksportu oraz zmniejszenie zapasów końcowych.

Światowa produkcja rzepaku – USDA przewiduje zbiory rzepaku w Unii Europejskiej na poziomie prawie 19 mln ton, Marciniak ocenia, że będzie to 17 mln ton. Ukraina też ma mniejsze zbiory, niż szacuje USDA. Czyli zbiory rzepaku na świecie są o 3 mln ton mniejsze od tego, co prognozuje USDA.

Znacząco pogorszył się unijny bilans rzepaku – w porównaniu z rokiem ubiegłym zwiększył się import z 6,5 mln ton do 8 mln ton, a także znacząco spadły zapasy końcowe.

Światowy bilans soi – produkcja wzrosła aż o 8,5 proc rok do roku (do prawie 429 mln ton), zwiększyła się konsumpcja, a także na rekordowym poziomie są zapasy końcowe (ponad 134 mln ton).

Produkcja soi zwiększyła się u „kluczowych graczy na rynku”, w USA, Brazylii i Argentynie.

Jeżeli chodzi o rynek nasion oleistych, nasuwa się kilka wniosków:

  • Według USDA światowy bilans soi w nadchodzącym sezonie pozostaje „komfortowy”.
  • Pogoda w Ameryce południowej może zrewidować optymistyczne szacunki zbiorów soi w bieżącym sezonie.
  • Gorszy bilans rzepaku w Polsce oraz w Unii Europejskiej może skutkować wzrostem cen w drugiej części sezonu.
  • Z uwagą należy śledzić informację o zasiewach rzepaku pod przyszłoroczne zbiory na Bałkanach oraz w rejonie Morza Czarnego.

Następnie głos zabrała Marzena Trajer, Dyrektor Biura Analiz i Strategii Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa oraz przedstawiła prezentację pt. „Sytuacja podażowo-popytowa na rynku zbóż i nasion roślin oleistych”.

Na początek omówiła długoterminowy trend wzrostowy światowych zbiorów zbóż. Zwróciła uwagę na to, że nastąpił nieznaczny wzrost globalnych zbiorów.

Przedstawiła dane opracowane przez USDA, prezentujące zbiory największych światowych producentów zbóż w sezonie 2024/25. Skupiła się na Rosji, gdzie produkcja wyniesie 120 mln ton (spadek o ponad 10%), oraz na Ukrainie, ze zbiorami w wysokości 55 mln ton (spadek o prawie 13%).

Według prognozy zbiorów i eksportu zbóż ogółem w Ukrainie zbiory będą niższe o 7 mln ton, eksport o 8 mln ton., natomiast w Rosji zbiory będą niższe o 14 mln ton, eksport o 12 mln ton.

Na rynku pszenicy w sezonie 2024/25 występuje tendencja spadkowa zbiorów w Unii Europejskiej, Rosji i Ukrainie, w pozostałych regionach świata – wzrosty. Generalnie jest globalny wzrost zbiorów pszenicy.

Jeżeli chodzi o produkcję pszenicy, to Rosja może pochwalić się zbiorami na poziomie 83 mln ton, natomiast Ukraina – 22 mln ton. To w dużej mierze będzie rzutowało na nasz rynek krajowy.

Biorąc pod uwagę prognozy zbiorów i eksportu pszenicy w Ukrainie i Rosji, w ostatnim sezonie widać spadek zarówno produkcji, jak i eksportu.

Główne kierunki eksportu pszenicy z Ukrainy w latach 2021-2023 to Hiszpania, Turcja, Rumunia, Egipt, Bangladesz, Indonezja, Włochy.

Marzena Trajer omówiła także prognozy zbiorów i eksportu pszenicy z Rosji w sezonie 2024/25.

Na rynku kukurydzy prognoza zbiorów na świecie przewiduje nieznacznie niższe globalne zbiory kukurydzy (na poziomie 1,2 mld ton). Największe spadki wystąpią w Ukrainie, Rosji, ale także w Unii Europejskiej i USA.

Prognozy zbiorów i eksport kukurydzy z Ukrainy i Rosji przewidują spadek produkcji i eksportu z Ukrainy o 5 mln ton, a z Rosji – o 2 mln ton.

Na rynku Unii Europejskiej prognozowane są niższe zbiory zbóż. Zbiory pszenicy szacuje się na poziomie  128 mln ton, spadki w granicach 5% dla całej Unii Europejskiej.

Polska jest trzecim producentem zbóż po Francji i Niemczech.

Największym dostawcą pszenicy do Unii Europejskiej jest Ukraina, największymi odbiorcami są Hiszpania i Włochy.

Największym eksporterem kukurydzy jest Rumunia. Kukurydza jest wywożona do Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. Największym dostawcą kukurydzy jest Ukraina, odbiera ją Hiszpania i Królestwo Niderlandów.

Największym eksporterem jęczmienia w Unii Europejskiej jest Rumunia, najwięksi odbiorcy to Arabia Saudyjska i Chiny. Największym dostawcą jęczmienia do Unii Europejskiej jest Ukraina, odbiorcą jest przede wszystkim Hiszpania.

Na rynku krajowym nastąpił wzrost o 0,5% powierzchni użytków rolnych w stosunku do roku 2014. Natomiast o 4% zmniejszyła się powierzchnia zasiewów zbóż w Polsce.

Według USDA światowe zbiory i konsumpcja soi wzrosną. Ceny soi kształtują się na poziomach najniższych od 4 lat z powodu:

  •    prognozy rekordowych zbiorów w sezonie 2024/25,
  •    szybszego tempa wzrostu produkcji w stosunku do wzrostu zużycia,
  •    przewidywanego wzrostu globalnych zapasów soi na koniec sezonu 2024/25.

Według USDA światowa produkcja i konsumpcja słonecznika spadną.

Wzrósł areał uprawy roślin oleistych w Polsce w 2023 roku w porównaniu z 2013 r. Zbiory roślin oleistych w Polsce według szacunków GUS na sezon 2024/25 spadną o 9% r/r do poziomu 3,4 mln ton.

Po prezentacji Marzeny Trajer Joanna Sikora zaprosiła uczestników do debaty.

Na początek stwierdziła, że „zbiory zbóż, zbiory rzepaku będą mniejsze, niezależnie od tego, na jakie analizy się powołujemy”. Mimo że one się od siebie różnią, to jednak pewne podsumowania się pojawiają. Zawsze też na końcu sezonu pojawia się pytanie: co robić – trzymać czy sprzedawać? W tej chwili trudno znaleźć odpowiedź na to pytanie.

Ryszard Kierzek, Prezes Zarządu Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, wyraził nadzieję, że nie zdarzy się to, co w zeszłym roku, czyli „pomyłka w ocenie zapasów zbóż o 7 mln ton”. Wspomniał również o tym, że „nie ma akceptowalnej ceny na rynku, w związku z tym jest problem z zakupem zboża”. Stwierdził, że rozpatruje rynki nie tylko jako rynek zbóż czy nasion, ale surowców. Zboża gorszej jakości poszukiwane są w celach paszowych.

Mirosław Marciniak podjął próbę odpowiedzi na pytanie: „trzymać zboże czy sprzedawać?”.

Juliusz Młodecki, Prezes Zarządu Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych „nie powiedział nic odkrywczego”, ale na zbiory wpływa wiele czynników:

  •    szacunki, które zawsze są obarczone jakimś błędem
  •    prognozy nie dotyczą tylko Polski, ale też Europy,
  •    nie jesteśmy pewni uczestników rynku, rynek staje się nieprzewidywalny,
  •    na sytuację podażową wpływ może mieć giełda, spekulacje giełdowe.

Stwierdził, że najlepsza jest dywersyfikacja sprzedaży, obserwowanie rynku. Zauważył też, że „Ukraina nie jest zagrożeniem”.

Tomasz Sobiech z firmy Origination Manager Cargill Poland Sp. z o.o. stwierdził, że „rynek leży w rękach kapitału stricte rosyjskiego, bardzo mocno jednak zależy od rządzących Rosją, jak będzie on wyglądał”.

Marzena Trajer, Dyrektor Biura Analiz i Strategii Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa zapytano o rekomendacje zauważyła, że „już wszystko zostało powiedziane”. Dodała jednak, że należy „oddzielić rynek zbóż od rynku rzepaku, każda sytuacja jest trochę inna”.

Zauważyła, że pszenicę „wszyscy trzymają, nikt nie sprzedaje, eksporterzy nie kupują”. W jej ocenie jest to „sytuacja dobra”.

Ryszard Kierzek przyznał, że ceny pszenicy paszowej nie są w tej chwili akceptowalne. „Ostatnia susza na późne odmiany kukurydzy zadziała negatywnie”.

Mirosław Marciniak został zapytany: „kiedy możemy spodziewać się ożywienia na rynku zboża?”. Dzisiaj typowy rolnik czeka na wyższą cenę w skupie, żeby sprzedać to, „co ma w stodole”.

Juliusz Młodecki próbował odpowiedzieć na pytanie, „jak wygląda najbliższa przyszłość?”. Przyznał, że to najtrudniejsze pytanie, bo były już rady, żeby „trzymać zboże, bo będzie drożej” i nie sprawdziło się. Zgodził się z twierdzeniem, że „wprowadzenie dopłat jest politycznie uzasadnione, bo są kolejne wybory, bo trzeba uspokoić sytuację”. To wprowadza chaos i „nie wiadomo, jak się zachować”.

Tomasz Sobiech zauważył, że „wszelkie notowanie zewnętrzne destabilizuje rynek”. Rynek oczekuje ożywienia. Trzymanie zboża w nieskończoności to również nie jest dobra taktyka, ponieważ może nastąpić zarówno wzrost ceny, jak i spadek. Ponosimy koszty magazynowania zboża i musimy wziąć pod uwagę, aby było to opłacalne.

Andrzej Basiński, rolnik, zauważył, że rolnik potrzebuje szczęścia, żeby podejmować właściwe decyzje: co mamy produkować, ile mamy tego produkować? Zastanawiał się, czy „nasza produkcja jest potrzebna Europie, może nie jest potrzebna, może powinna być mniejsza?”.

Jeden z rolników zapytał Mirosława Marciniaka o rynek paliw w USA. Ceny zboża wpłynęły na cenę ropy naftowej i na wartość dolara, a to się przekłada na cenę biopaliw.

Mirosław Marciniak przyznał, że trzeba brać pod uwagę ceny paliw. W USA 1/3 kukurydzy jest przeznaczona na cele paliwowe.

Juliusz Młodecki zauważył, że sytuacja w USA niekoniecznie przekłada się na sytuację w Europie. W USA głównym biopaliwem jest etanol, w Europie głównym biopaliwem jest produkt z przetwórstwa oleju rzepakowego.

Marzena Trajer przyznała, że „jeszcze jest jeden czynnik: kurs euro do złotego”.

Eugeniusz Taraska, rolnik, zauważył, że „pierwszy problem, z jakim się spotykamy, to normy emisji CO2 przy produkcji zboża – gwóźdź do trumny do sprzedaży polskiego zboża”.

Poruszono również temat dopłat dla rolników.

Juliusz Młodecki zauważył, że w „CV naszego zawodu jest wpisane to, aby działaniami minimalizować ryzyko związane z uprawą, obronną, a na końcu ze sprzedażą”.

Marzena Trajer podsumowała, że „rolna produkcja musi być przez państwa oceniona pod kątem opłacalności”.

Na zakończenie Joanna Sikora podziękowała ekspertom za udział w debacie.

Zapraszamy

Kontakt

Związek Pracodawców – Dzierżawców i Właścicieli Rolnych
ul. Hetmańska 38/611
85-039 Bydgoszcz
  • +48 52 322 48 79
  • +48 570 894 894
  • info@pracodawcyrolni.pl
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy XIII
Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego
  • KRS: 0000053078
  • NIP: 9671080580
  • REGON: 092531326
BGŻ BNP Paribas 84 2030 0045 1110 0000 0284 3700
BGŻ BNP Paribas 07 2030 0045 1110 0000 0415 9630